Zazdrosc о czlonek і postawa kastracji &gt

Wed tug Freuda u malych dziewcz^t, gdy po raz pierwszy uswiadamiajg. sobie istnienie m? skiego czlonka u brata lub towarzysza zabaw, powstaje nieprzepar — te pragnienie, aby takze posiadac taki| rzecz. Freud przyfel, ze to pragnienie szczegoinie wyraznie pojawia si? u dziewczijt w wieku mi? dzy 3 a 5 r. z., a wi? c wtedy, gdy po zakoriczeniu okresu niemowl? cego genitalia staj^ si? najwazniejszym zrodlem uczuc rozkoszy. Akurat w tym czasie dziewczyna spostrzega szczegoinie widoczny penis brata lub towarzysza zabaw, uznaje go natychmiast za przedmiot, ktory ma nad jej wlasnym шаіуш і skrytym organem przewag? і odt^d ogarnia j$ zazdrosc о czlonek, ktora pozostawia trwale slady w jej rozwoju і ksztaltowaniu si? charakteru.

Wedlug Freuda dziewczyna wykazuj^ca zazdrosc о czlonek moze si? z пщ uporac lub nie uporac w rozny sposob: 1) godzi si? z tym bez trudnosci; 2) ma nadziej?, ze b? dzie jeszcze miala to, czego nie ma, tzn. pociesza si?, ze jeszcze urosnie jej penis; 3) spostrzega, ze takze ojciec ma penis, zwraca si? wi? c do niego z pragnieniem, aby odtworzyl jej to, czego jej brakuje; 4) zaniepokojona zakazem masturbacji і grozb^ kary uwaza brak penisa za kar? za swoje tajemne zabawy; czuje si? wykastrowana; 5) traci nadziej? na posiadanie penisa, a wskutek tego pozwala na zniszczenie u siebie seksualnosci fallicznej; poprzez porownanie si? z lepiej wyposa — zonym chlopcem zraniona w swojej milosci wlasnej zaprzestaje masturbacyjnej czynnosci lechtaczkowej, odrzuca swg milosc do matki і thimi w ten sposob duzq cz? sc swych pragnien seksualnych w ogole; 6) uznaje, ze pragnienie posiadania penisa jest nie do spelnienia, a na jego miejsce pojawia si? pragnienie, by miec dziecko z ojcem; lalka staje si? w fantazji dzieckiem ojca і odtqd najsilniejszym kobiecym pragnieniem; w tym sposobie przezwyci? zenia zazdrosci о czlonek widzial Freud najlepsze warunki rozwoju normalnej kobiecosci; 7) wzbrania si?, aby uznac niemily fakt swej „kastracji”, silnie podtrzymuje swoJei aktywnosc skierowami na lechtaczk? і d^zy do tego, aby si? zachowywac tak, jak gdyby byla m? zczyznq.

Wielu wspolczesnych badaczy problemow seksualnych zaprzecza temu, jakoby zazdrosc о czlonek byla nieunikniona w rozwoju dziewczynki і przeksztalcaniu si? jej w kobiet?. Wedlug Jaeckela (1969) doswiadczenia z psychologii dziecka wskazujjt na to, ze odkrycie roznic plci wywoluje wprawdzie zainteresowanie, lecz w zadnym wypadku nie w postaci uczucia przewagi u chlopcow, a zazdrosci u dziewczqt. Podobnie jak dziewczynka moze bye zafascynowana tym, ze chlopiec ma,,wi? cej” і moze oddawac mocz dalej, chlopiec moze bye zafascynowany zagadkj* zakrycia genitalii u dziewczynki, Jesli dziewcz? ta zazdroszcz^ chlopcom, to me z powodu penisa, lecz dlatego, ze chlopcy jeszcze dzisiaj S£| roznorako uprzywilejowani і mog^ si? swobodniej rozwijac. Uj? cie Freuda, ze clitoris jest skarlalym рщсІет і ze dlatego kobiecie nie przysluguje aktywnosc seksualna, jest dzisiaj przez wi? kszosc jego uezniow uznane za omylk?. Dziewcz? ta — pod wzgl? dem temperamentu — mogJ| bye tak samo aktywne jak chlopcy lub jeszcze bardziej, Jesli jednak aktywnej dziewezynie stale uswiadamia si? przewag? і uprzywilejowanie m? skosci, to moze si? u niej rozwin^c zazdrosc о pnjcie. Abraham (1927) rozroznil wsrod takich kobiet dwa typy: typ „pragnienia” І typ „zemsty”. Kobieta о typie pragnienia dqzy do tego, aby w pracy zawodowej І milosci bye mozliwie jak najaktywniejsz^. Wyszukuje sobie pasywnego partnera m? skiego lub w stosunkach lesbijskich przejmuje rol?

Typ zemsty w swej najbardziej ekstremalnej formie charakteryzuje si? dqzeniem do tego, aby otrzymac upragniony narz^d, a wi? c zrabowac go m? zczyznie. W pochwi — cy widziai Abraham najwazniejszy chorobowy objaw tego stlumionego pragnienia, aby wykastrowac m? zczyzn?. Najcz? stszj| formq zemsty jest jednak ozi? blosc seksualna (w ktorej kobieta demonstruje wobec siebie samej oraz partnera, ze jego mozliwosci nic dla niej nie znaez^; probuje wi? c akt seksualny uksztaitowac jako krotki і rzeczowy, ktory nie robi na niej wi? kszego wrazenia).

Wedlug Miller (1983) nastawienie psychoanalityka do wczesnodzieci? cej rzeezy — wistosci paejenta okresla jego post aw? w leczeniu і jego zdolnosc do tego, by stac si? niejako przyjacielem paejenta, Inaczej b? dzie si? on obchodzil z oporem, inaezej rozumial zdarzenia zwiqzane z przeniesieniem і przeciwprzeniesieniem odpowiednio do tego, czy wyjasnia on agresj?, l? ki і problemy seksualne paejenta jako wskaznik jego dawniejszyeh, realnych sytuacji, nie uswiadomionych sobie przez niego, czy tez jako wyraz jego libidinalnych і agresywnych pop? dow, W tym ostatnim przypadku te same formy uzewn? trznienia si? paejenta ukaz$ mu si? jako desiruktywne, narcystyczne і neurotyezne, jego l? ki jako przesadne, a nawet paranoidalne, gdyz nie b? da one pasowaly do obecnej rzeczywistosci ~ zwlaszcza zas do wysiikow і dobrych zapiiarow terapeuty.

Na przykiad jedna z kobiet przez wide iat usiiowaia uwazac za swoj wiasny poglqd psychoanalityka dolyczqcy jej zazdrosci о prqcte і postawy kastracyjncj w nadziei, ze jej to pomoze pewnego dnia stac si? bardzicj kobiecq і sympatyeznq, tj. mnicj nicdowierzajqcq і krytyeznq wobec m? zczyzn. Jcdnakzc jej wysiiki posziy па шагпе І nic to nie pomoglo. Wprawdzic cierpiaia ona z lego powodu, zc zawiodly wszelkie jej kontakty z m? zczyznami, w czasie ktorych prawic natychmiast і natr? lnie odkrywaia ich siabosci, lecz nie udaio si? jej tego zmicnic. W koncu ta intciigcntna paejentka doprowadzila svvego pierwszego psychoanalityka do tak duzej niepewnoset, ze nic mogl on kontynuowac analizy.

U drugiego psychoanalityka, zdaniem Miller (1983), przenicsicnie rozwijalo si? poczqtkowo wedlug tego samego wzoru. Ale poniewaz ten psychoanalityk nie zadowolil si? wyjasnicnicm probiemow pacjentki jako wyrazu jej pop? du smicrci lub zazdrosci о czlonek, lecz poszukiwal innych przyezyn, poniewaz dostrzcgl on sygnaly przcciwprzcnicsicnia wskazujqcc na osob? ojea, udaly mu si? rekonstruk- eje, ktore zostaly potwierdzone popnrez nowe wspomnicnia pacjentki і spontanieznq zmian? jej nastawienia do m? zczyzn. Jej ojeiee byl, jak si? okazafo, niepewnym і slabym m? zczyznq, inteicktuainic nie dorownujqcym corce, poslusznym wobec swoich rodzicow, pogardzanym і lekeewazonym przez zon?. W okrcsic dojrzewania paejentka podztclala t? pogard? matkt і cz? sto krytykowala ojea, ktorego wowczas spostrzegala jako tchorza. To wszystko bylo jej wiadomc. Dtaczego jednak zostata ufiksowana na tej postawie і diaezego przcniosfa jq na innych m? zczyzn, tak zc mimo pragnienia, by wyjsc za mqz і mice dzieci, nic moglo to naslqpic? Mozna bylo sqdzic, zc jej nicnawisc do ojea nie byla nieuswiadomiona. Dzi? ki zaintercsowaniu psychoanalityka rcaitami wczesnego dziccinstwa okazalo si?, zc ten slaby, hipochondryczny. i przcwrazliwiony ojcicc mial jednak osob?, klora nie wywolywala w nim l? ku, nie iekcewazyia go і na ktorej mogl si? zcmscic za wszystkic upokorzenia w pracy і malzenstwie: byla nim najstarsza corka, obecna paejentka, gdy byla jeszcze malym dzieckiem. Wprawdzic ojcicc byl zamkni? ty w sobie і prawie z nikim nie rozmawia! о swych przczyciach, lecz z malq dzicwczynkq mogl si? czasem bawic lub potem nagle jq skrzyezee, zbic, skompromitowac і upokorzye. Mogl jej okazywac czulosc, przytulac do siebie, gdy kogos potrzebowal, lecz takze odrzucic jq jak jakqs laik? lub zwicrzqtko, bez slowa wyjasnienia, і zajqc si? innymi rzeczami lub ludzmi. Rekonstrukcja lego okresu byla mozliwa poprzcz inscenizacjc w przcnicsieniu і przez analiz? marzeti: takze od osob z najblizszcj rodziny paejentka dowtedziala si? wicle о ojeu, Odkryla go jako czlowtcka oraz jego gl? bokq niepewnose і zwiqzane z niq poczucic mafej wartosci wlasnej.

Wiedzy tcj przez pewicn okres towarayszyl smuiek; pacjentka stale І па nowo jirzezywala stebie jako kochajijee dziecko, uzalcznione od ojea, ktory byi ntcobliczalny, czasem kochany, сгазеш okrutny. Mogta teraz odezuc niedojrzalosc swego ojea; spostrzec go jako czlowieka z wadami і ekstremalnie narcystyczne — go; jako kogos, kto nie mi at poj? cia ani go nie obchodzilo, со rozgrywalo si? w innym czlowieku; jako ojea, ktory jej potrzebowal jako wentyia, ktory nie mial zadnego respektu dla jej duszy і poj? cia о jej prawdziwej istocie. Tym ojeem pacjentka pogardzaia we wszystkich spotkanych m? zczyznach, ktorych si? obawiala І kochala zarazem, w ktorych jednak stale І na nowo odkrywala ich siabosci dopoty, dopoki nie nswiadomila sobie, jakim czlowiekiem by! ojctec jej wczesnego dziecinstwa. W natr? lnym powtarzaniu inscenizowala nieustannie dramai swego dziecinstwa, cz? sciowo z zamienionymi roiami, w kt6rych tym razem ona miala przewag? nad irjfzczyznami, sprawiala im, przykrosci і opuszczala ich. Rownoczesnie spodziewala si?, zc w tych spotkaniach z m? zczyznami w koncu ukarze swego ojea za jego okrucienstwo. Gdy jednak w czasie psychoanalizy przczyla swe dzicct? ce pragnienia zemsty І zacz? la pojmowac, ze nigdy ich nie b? dzie mogfa zaspokoic przy pomocy osob zast? pczych w obecnych warunkach, ukazaly si? jej zupelnie І tine, dawniej nie przcczuwane formy kontaktow 2 m? zczyznami. Wszystko to stalo si? bez wychowywania, bez wysilku, bez potrzeby bycia „rozsqdnq". Jej poczqtkowy ogromny gniew na picrwszego terapeat?, przez ktorego czula si? calkowicie niezrozumiana, zamieni! si? w smutek zwisjzany z uswiadomicnicm sobic granic mozliwosci zrozumienia (odkryla to takze pozniej і u drugiego psychoterapcuty — oraz akccptowala). R6wnoczesnie dla tej wrazliwej kobiety stala si? mozliwa akceptaeja historii zycia ojea. Poj?!a ona, teraz cmocjonalnie і bez pogardy, ze jej ojeiee juz jako dziecko by! zabawkq swych rozwiedzionych rodzicow, zanim stal si? zabawk$ partii І panstwa w Trzedcj Rzeszy. Lecz to prawdziwe zrozumienie і przebaezenie doroslej kobiety bylo mozliwe doptero wtedy, gdy gniew і fantazje zemsty mafej upokorzonej dziewezynki zostaly potraktowane przez psychoanalilyka powaznie, a nie objasnione przez niego jako wyraz zazdrosci о czlonck.

To, co pokazano na przykladzie „kastruj^cej” kobiety і jej zazdrosci о penis, mozna wykazac w wielu, cz? sto okrutnych historiach. Zrozumiale jest, jak pisze Miller (1983), ze kobiety, ktore we wczesnym okresie zycia zostaly upokorzone і byly traktowane jak lalki przez swoich ojeow, gdy b? dg juz dorosle, b? da mialy skionnosc do okazywania m? zczyznom swej przewagi, a rownoczesnie b? dg si? od nich beznadziejnie uzaleznialy. Takze m? zczyzni b? dq si? mscic na kobietach (i malych dziewczynkach), gdy nie byli respektowani przez swoje matki. Znalezienie zycioryso — wych zrodef tego zachowania czyni je rzeczywiscie zrozumialym; о wyjasnienie jego pochodzenia stara si? psychoanaliza. Wychowawcze moralizowanie musi jej wi? c bye w tym przypadku obce.

Updated: 15.11.2015 — 04:36